wtorek, 6 września 2011

Nowości

Nie chwaliłem się ale stałem się posiadaczem Hondy VT500 Ascot. Plan jest taki, żeby był to codzienny motocykl, ale taki, którym mógłbym wyskoczyć na małe szaleństwo po szutrach. Z założenia projekt niskobudżetowy i raczej tylko kosmetyczne zmiany. Najpierw trzeba go doprowadzić do stanu używalności.
Na pierwszy ogień idzie wahacz do wymiany (przerdzewiały na wylot - motocykl chyba wyciągnięty z rzeki).

Tak to się prezentowało po zakupie.


Tu już na "warsztacie" 





Shadow za to nabył Honde FT500 i zabiera się za robienie Street Trackera


A tak wygląda teraz:




Przy okazji kupowanie mojej VT natknąłem się na ciekawostkę:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz